Gdy zeszłam zobaczyłam na dole...Harry'ego?!. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko, ale zaraz jego uśmiech zszedł z jego twarzy bo spojrzałam na niego obojętnym wzrokiem.
-Dzwoniła mama...- powiedział Lou.
-Co chciała?- spytałam.Mama mieszkała w Doncaster Przez ten czas Lou miał się mną zajmować .
-Pytała co u nas. A i właśnie .. bo jest sprawa.- powiedział Lou- siadaj.
Usiadłam tak jak nakazał.
-Słucham - powiedziałam patrząc się na niego.
-No więc mam trasę koncertową... a rodziców nie ma.. rozmawiałem o tym z mamą mama powiedziała.., że jedziesz ze mną- powiedział uśmiechając się.
-E... że jak?- spytałam zdezorientowana.
-No jedziesz z nami na trasę.- powtórzył.
-Ale... a Valerie?- spytałam.
-Ona jedzie z nami- odpowiedział pewnie Louis. Na co ona się uśmiechnęła.
-Taaakkk!- krzyknęła zadowolona- będzie cudownie .. zakupy... widoczki och..- westchnęła.
-Mam nadzieje, że ani Paul, ani Simon nie będą mieli nic przeciwko.- powiedział Harry podchodząc do nas bliżej.
-I właśnie... Jakby się nie zgodzili .. to musimy powiedzieć... , że Val to moja dziewczyna a ty to dziewczyna....- powiedział i nie skończył tylko spojrzał na Hazze.
-Co?!- krzyknęliśmy obydwoje.A Valerie się uśmiechnęła.
-No bez stresu! Chodzi o to , ze wtedy was na pewno będziemy mogli zabrać ale to tylko plan awaryjny/.- powiedział uśmiechając się Lou.
-Będzie świetnie... a to tylko przykrywka... - powiedziała próbując mnie przekonać Val.
-Ale... to ja już wole zostać! - powiedziałam i odwróciłam się na pięcie. Chciałam iść do pokoju ale Louis podejrzewał co zrobię. Zanim zdążyłam pobiec złapał mnie za nadgarstek.
-O nieee... ja nie jestem mamą , żeby się na to nabierać . Pobiegniesz do pokoju udając , ze jesteś obrażona a ja ci na wszystko pozwolę- powiedział z cwaniackim uśmiechem.- jedziesz z nami i tyle.
Tak to prawda.. Louis znał mnie aż za dobrze.. To z nim spędzałam najwięcej czasu z całej naszej trójki.(mama, ja, Lou). Wyprowadziłam sie od mamy z Lousiem do Londynu i przyjeżdżaliśmy na świtena itp. Tata dawno temu odszedł od nas do jakiejś wytapetowanej laski;/ Nienawidziłam go za to.
-Oj no dooobra- jęknęłam niezadowolona.
-No więc idź się pakować a potem idź z Valerie do niej pomóż się jej pakować.Jutro wyjeżdżamy..
-To chodź kochana!- krzyknęła Valerie.
Poszłyśmy na górę spakować rzeczy. Ja spakowałam prawie cały mój pokój<o ile to możliwe>. Wszystko zmieściło się w 1 walizce i w 1 torbie podręcznej.Potem poszłyśmy do Valerie. Ona już wcześniej o tym wiedziała i powiedziała to wcześniej mamie. Wbiegłyśmy do niej na górę pakując rzeczy. Ona spakowała się w 1 walizkę. Natomiast w torbie podręcznej miała jedynie takie rzeczy jak MP4, telefon itp.
-Wróciłam !-krzyknęłam wchodząc. Spojrzałam na zegarek była 23. Dobrze że w domu jest Lou a nie moja mama, bo by mi się dostało ponieważ wróciłam o tak później porze sama, a do Valerie było jakieś 15 min.
-Dobrze że już jesteś. Wyjazd jest o godzinie 9.00 spod domu Harry'ego, więc szykuj się bo nie wstaniesz- odparł mój brat z troską.-Ja jadę na 30 minut do Harry'ego go odwieźć i ustalić wszystko z chłopakami , Paulem i Simonem. Nie siedź długo . Pa-powiedział wychodząc.
Ja natomiast poszłam wziąć dłuuuga kąpiel po wyczerpującym pakowaniu. Potem przebrałam się w pidżamę <krótkie spodenki i duża bluzka , którą zabrałam kiedyś Louisowi> i włączyłam Twittera.
Dawno nie odwiedzałam tej strony. Przybyło mi mnóstwo follwesów w 90% złożonych z fanów mojego brata i One Direction. Follownęli mnie również wszyscy z One Direction oraz JB. Zdziwił mnie nieco ten fakt bo ja go nie obserwowałam. Nacisnęłam 'Follow' przy jego nicku. Mój wzrok przyciągnął Tweet Harry'ego . Brzmiał:
@NiallOfficial , @Louis_Tomlinson @Real_Liam_Payne, @zaynmalik , @TomlinsonLexi , @ValerieMaslow - Tomorrow welcome to tour Up All Night! ♥
Parę fanek napisało poza tym , że jestem szczęściarą , bo jestem siostrą Louisa , i znam całe One Direction i mam z nimi kontakt. Tweetnęłam:
@TomlinsonLexi:
Directioners see you on tour Up All Night♥ xxx.
Po pewnej chwili mój tweet był RT chyba ze 70 razy! Napisałam SMS-a do Meli.
Mela , To ja Alex, siostra Louisa ;) podaj mi swojego Twittera ;) xxx.
Za chwile odpowiedź:
Ok . Mój Twitter : @Real_Mela_Peazer_Payne. xox.
Wpisałam jej Twitter i nacisnęłam 'follow'.Postanowiłam zrobić twitcama.
@TomlinsonLexi :
Twitcam!!!!!!♥
-dodałam takiego tweeta.
Na twitcamie było dużo fanek One Direction . Było już ponad 2 tysiące osób i liczba non stop rosła.
Pytały mnie o trasę i ogólnie o jakieś wiadomości o Louisie. Spojrzałam na zegarek. Gadałam z nimi już ponad 2 godziny ! Było po 2 w nocy. Pożegnałam się z nimi i poszłam sprawdzić czy Louis już wrócił. Weszłam cicho do jego pokoju a on już spał. Nie chcąc go obudzić wróciłam do siebie i położyłam się spać.
*Next Day*
-Wstawaj!- krzyknął Lou wchodząc do mojego pokoju.-8.00! za godzinę wyjeżdżamy! Przed nami Paryż, Hiszpania i wiele innych pięknych miast!- krzyczał mi nad uchem żebym się obudziła.
-Nie śpię już idioto!- krzyknęłam . Nienawidziłam jak ktoś mnie budził.-Przepraszam za reakcja ale dobrze wiesz że już nie śpię - powiedziałam i poszłam zaspana wziąć prysznic. Ubrałam się w to bo było dość chłodnawo.
Zeszłam na dół zjeść śniadanie potem umyłam zęby a Lou w tym czasie pakował rzeczy do samochodu.
-Lexi! Jedziemy bo się spóźnimy!- krzyknął Lou z dołu.
-Chodź już!- krzyknęła Valerie, która zdążyła najwyraźniej już przyjść.
-Idę!- krzyknęłam i spojrzałam na zegarek . Faktycznie jak zwykle prze zemnie się spóźnimy bo była 8.35. Zbiegłam po schodach i zamknęłam drzwi na klucz. Pobiegłam do auta Lou i pojechaliśmy w stronę domu Hazzy.
Dotarliśmy 15 minut później. Była 8.50. Lou z Zaynem, Niallem i Liamem pakowali Tour busa.
Ja natomiast stałam z Valerie na podjeździe. Nagle ktoś dźgnął mnie w biodra. Podskoczyłam i usłyszałam śmiech Harolda.
-Haroldzie Edwardzie Millwardzie Stylesie! Nie pozwalaj sobie!-krzyknęłam.
-Przepraszam Przepraszam..- powiedział robiąc słodką minkę.
-Och... no dobrze.. nie umiem się sprzeciwić tej mince... - powiedziałam śmiejąc się.
-Haahah to dobrze! Ha mam na ciebie haka jak będę coś chciał!- krzyknął rozradowany Harold na co ja się zaśmiałam.
Wsiedliśmy do auta. Siedziałam koło....
Valerie w aucie Lou:
Ja xD:
Josh devine- perkusista 1D:
Hazz z fanką:
Harry gdy wchodził do busa:
Nialler:
Lou z małą fanką:
Daddy Direction:
Harry :
------------------
Przepraszam za to , ze 'Valerie' tak mało się odzywa i wgl w tym rozdziale... ale w następnym będzie się bardzo dużo udzielała ;p co bedzie dalej? xD CIEKAWI WA TO? TO ZOSTAWCIE CHOCIAŻ 1 KOMENTARZ .. Nawet nie wiecie jak mnie to motywuje ♥
Alex xx
Nominuję cię do The Versatile Blogger!!!
OdpowiedzUsuńWięcej Informacji na ==>http://one-way-or-other.blogspot.co.uk/