czwartek, 16 sierpnia 2012

Prolog♥

Nie wiedziałam, ze moje życie tak szybko się zmieni...Odkąd Lou poszedł do tego głupiego programu rozrywkowego, żeby pokazać światu swój głos. To prawda głos miał niesamowity. Ale winiłaś ten głupi program za to , że zabrał ci twojego kochanego braciszka... Nie widziałaś go bardzo długo ale oglądałaś każdy odcinek z nim i mu kibicowałaś. Raz ale to tylko raz rozmawiałaś z nim przez telefon. A teraz wrócił.. Zrobił karierę, ale nie solową, tylko jako boy's band. Nie znałaś jeszcze chłopaków z zespołu. Po prostu nie było kiedy.
Teraz twoje życie także się zmieniło. Fanki zadręczały cie pytaniami o Louisa. Miałaś tego dość . Kochałaś go , ale brakowało ci dawnego Louisa. Takiego , który miał dla ciebie czas, mogłaś z nim pogadać. Dawniej byłaś bardzo blisko z Lou. Teraz on miał dla ciebie bardzo mało czasu, czasami wcale. Non stop wywiady, gale, koncerty, trasy , zdjęcia do czegoś tam itp.Tęskniłaś za tymi wspólnie spędzonymi chwilami.

-Wychodzę- krzyknął Lou .
-Ale Lou... miałeś iść ze mną na zakupy...- powiedziałaś zatrzymując go.
-Przepraszam kochanie, ale niemoge... Paul nas wzywa.. Pójdziemy jutro..- powiedział ze smutkiem w głosie.
-To samo mówiłeś wczoraj!- krzyknęłam i odwróciłam się i chciałam pobiec na Górę do siebie.
Złapał mnie za rękę.
-Przepraszam... zrozum... muszę... ale jutro przyrzekam.- powiedział i dotknął się prawą ręką do piersi.
- No dobrze...- odrzekłaś smutna.
On wyszedł a ty pobiegłaś do pokoju. Rzuciłaś się na łóżko.Postanowiłaś po przeglądać stare albumy.
Wzięłaś pierwszy do ręki. a tam byłaś ty z Lou. On stał i trzymał cię na rękach. byłaś malutka.. On miał wtedy 3 latka jak ty się urodziłaś...Teraz on miał 21 a ty 18... Ale nadal łączyła was więź siostrzan- braterska. Zawsze jak się kłóciliście ciężko wam było i zaraz się godziliście. Łza spłynęła ci po policzku.
-Dosyć tego. Nie bede się tu mazgaić. Lou pójdzie ze mną jutro i wtedy mu nie odpuszczę.-powiedziałaś do siebie.
Schowałaś albumy do szafki i zeszłaś na dół. Włączyłaś TV. Przełączyłaś na EskeTV i właśnie się zaczynała piosenka One Direction-zespołu twojego brata. Łza ci znów spłynęła , bo winiłaś siebie, że przed chwilą na niego nakrzyczałaś.... ale on na wydawał się być.. taki zadowolony... taki... beztroski ....kochał to co robi...
Gdy skończyła się piosenka włączyłaś jakiś film. Usnęłaś.
Spałaś sobie na kanapie gdy nagle poczułaś że ktoś cie podnosi. Ktoś zaniósł cię do swojego pokoju. Otworzyłaś oczy.
-Lou?- zapytałaś zaspanym głosem.
-Tak mała?-spytał troskliwie.
-Zostań tu.. proszę.....- powiedziałaś 
-Jasne siostrzyczko.- odpowiedział i położył się koło ciebie a ty się w niego wtuliłaś. Gdy zasnęłaś Lou poszedł do siebie.



Nasz dom:












Mój pokój:

































Pokój Louisa:













































 Ja jak przeglądałam albumy ze zdjęciami:
Salon w naszym domu:


































----------
Jest prolog. xD przed nami 1 Rozdział xD Podoba sie? - skomentujcie.. nie wiecie nawet ile to dla mnie znaczy .
Alex xoxoxoxo

2 komentarze:

  1. nie wiem jak wam ale mi się podoba , chociaż czytałam go wcześniej , przeczytałam jeszcze raz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nooooo utalentowana dziewczyna ♥ prześwietne ! :D
    http://onedirection-diary.blogspot.com/
    http://xxgottabeyouxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń