piątek, 31 sierpnia 2012

4.If you want to ma­ke God laugh, tell him about your plans...

.Siedziałam koło...Harry'ego i Nialla. Louis siedział przed nami z Valerie, Liamem i Zaynem. Chłopy mieli swojego własnego kierowce ;D.
Na początku się trochę powygłupialiśmy ze Stylesem i Horanem , bo reszta zapadła w zimowy sen .Tylko Val nie spała ale słuchała muzyki. Zrobiliśmy śpiącym chłopcom  kawał . Niall nałożył na ich dłonie trochę bitej śmietany. ja natomiast po gilgotałam ich włosami po twarzy i oni chcąc się podrapać i umazali się cali bitą śmietaną . Nie obyło się oczywiście bez pamiątkowych zdjęć.Lubiłam robić zdjęcia to też zostałam fotografem na czas ich   trasy. Po jakimś czasie wszyscy zasnęli tylko nie ja i Harry. Wyjęłam z torebki MP4 i włożyłam słuchawki w uszy.Nagle jedną słuchawkę zabrał mi Styles i słuchał ze mną. Mimowolnie zamknęłam oczy i oparłam głowę o jego ramie. Byłam naprawdę zmęczona i nie obchodziło mnie to co on sobie pomyśli czy inni. Zdziwiła mnie trochę jego reakcja bo on położył swoją głowę na mojej głowie siedzieliśmy tak słuchają muzyki. Wtuliłam się delikatnie w jego rękę i usnęłam. Obudził mnie Harry lekko głaszcząc mój policzek.
-E... co się stało?- spytałam zaspana.
-Oj przepraszam . nie chciałem cie obudzić.. Tak słodko spałaś.- powiedział z uśmiechem na twarzy.
Właśnie sobie uświadomiłam, ze spałam mu na kolanach...
-Przepraszam - powiedziałam szybko wstając.
-Przestań. Mi to nie przeszkadza. - powiedział a potem zrobił jeden  z tych swoich cudownych uśmiechów.
-W takim razie mogę się wtulić w twoje ramie i spać dalej?- spytałam z uśmiechem.
-Jasne ale... nie śpij... prosze- powiedział Hazz.- Nudzi mi się strasznie ..- dodał robiąc smutną minkę.
-Dobrze już dobrze.- odparłam .- Daleko jeszcze?- spytałam.
-Nie. Jeszcze tylko 30 minut jazdy.- odparł Hazz.
-O! To świetnie.- odparłam wyjmując swojego białego iPhona.
-Uśmiech!- powiedziałam robiąc zdjęcie mi i Harry'emu.
Weszłam na Twittera.
Dodałam zdjęcie z podpisem:
'Me and my BFF @Harry_Styles! I♥ U!'
Pokazałam Hazzie.
-OOOO ja też chce tak dodać!- powiedział głośno ale nie na tyle , żeby obudzić nasze śpiochy.
Wyjął swój iPhone i zrobił sobie zdjęcie ze mną.
'Me and the best girl of the world@TomlinsonLexi I ♥U!'
Schowaliśmy iPhony i zaczęliśmy budzić chłopców i Val. Po porostu rzucaliśmy w nich owocami itp.
Lou oberwał od Hazzy w głowę . Zerwał się od razu i spytał 'Co za idiota śmiał to rzucić?!' Ja wtedy pokazałam palcem na Harry'ego .
-Ej... to bolało!- powiedział Harry gdy oberwał tym samym owocem w głowę od Lou.
-Przestańcie! Możecie się rzucać ale nie jedzeniem!- krzyknął Nialler przytulając ową pomarańczkę.
W końcu dojechaliśmy.
Wysiedliśmy z busa i każdy wziął swój bagaż. Harry poleciał pierwszy i zaniósł go pod hotel. Gdy miałam już brać swój bagaż to Harry zabrał mi go mówiąc" Chyba oszalałaś , ze pozwolę ci dźwigać taki ciężar!'.
Lou zabrał również walizkę Val.
Poszłyśmy z nimi do swoich pokoi hotelowych.
-2...69..To tu 269- powiedział Harry wchodząc do mojego pokoju.
-Dzięki- powiedziałam i chciałam zabrać od niego walizkę.
-Aaa! nie ma!- krzyknął Hazz.-Ja to zrobię.- powiedział dumny i otworzył pokój i wniósł moją walizę do środka.
-Dobra Harry .. Teraz idę wziąść kąpiel ..Jestem wyczerpana- jęknęłam a on usiadł na łóżku.
-Ok... idź .. albo nie! Stój!- krzyknął i wbiegł przede mną do łazienki.Zamknął mi drzwi przed nosem.
-Ejj! To nie jest śmieszne!- krzyknęłam.-Ja miałam się myć!-dodałam waląc w drzwi.
Po chwili one się otworzyły.
-Nie ma za co- powiedział Hazz na odchodne, wszedł do pokoju i usiadł zadowolony na łóżku.
Weszłam do łazienki i zobaczyłam nalaną wodę a w niej piana po brzegi.
-Dziękuję -krzyknęłam i zamknęłam drzwi. Rozebrałam się i zanurzyłam po szyję.
Zamknęłam oczy i relaksowałam się.
-I jak się podoba?- spytał nagle nie wiadomo jak się tu pojawiając Harry.
-Co ty tu robisz?!-  spytałam szybko próbując się zakryć . Na szczęście była bardzo duża piana i nic a nic nie było widać.. uff...
-Przyszedłem  się spytać jak ci mija kąpiel - zaśmiał się Styles.
-Styles!Wyjdź!- krzyknęłam.
-Bo co?- spytał przekomarzając mnie.
-Bo..bo ja cie sama zaraz stąd wywalę.
-No dawaj - powiedział cwaniacko się uśmiechając Harry.-Tylko wiesz.. mam w pewnym sensie nad tobą władze .-powiedział zadowolony z siebie.
-A to niby czemu?- spytałam.
-Temu, że mogę spuścić wodę- powiedział.
Wtedy nie wiedziałam co zrobić.
-Styles wygrałeś.. a teraz wyjdź .. proszę...- jęknęłam.
-Nie... chyba, że...- zaczął.
-Chyba , ze co?- spytałam.
W tym momencie pokazał palcem swój policzek i nachylił się.
-Harry....- jęknęłam
-Chyba należy mi się coś za przygotowanie kąpieli ..- powiedzial cwaniacko się uśmiechając.
-No dooobrzeee...powiedziałam przeciągając i cmoknęłam go w policzek. Ten zadowolony z siebie wyszedł z łazienki.
Złapałam ręcznik i wytarłam się . Ubrałam w czyste ciuchy . Ubrałam się w to.
Wyszłam z  łazienki a ten czubek cały czas tam siedział.
-Ładnie wyglądasz -powiedział po chwili patrzenia się na mnie.
-Dziękuje.- odparłam miło.
Coś mnie  w tym chłopaku pociągało. Ta burza loków, dołeczki jak się uśmiecha... hipnotyzująco zielone oczy.... ''ALEX! przestań!''- powiedziałam w myślach.
-Mam pokój obok. 270. a Lou ma 268. Zayn 167, Niall266,a Liam 265.Val ma 264.-powiedział nie odrywając ode mnie wzroku.
-Ok dzięki za informacje.- odpowiedziałam.
-To ja ten... idę do siebie. Jak chcesz to wpadnij zobaczysz mój pokój. Wiesz co wpadnę do ciebie później. Pa.- powiedział , cmoknął mnie w policzek i wyszedł.
Najbardziej zadziwiło mnie to , że cmoknął mnie w policzek. Czyli chyba on coś do mnie czuł...a może jestem kolejną 'zabawką'? ta myśl nie dawała mi spokoju.
Rozpakowałam się i zaczęłam czytać książkę leżąc na łóżku. Obudziło mnie pukanie. 
-Prosze...- powiedziałam śpiącym głosem.
-To znowu ja śpiąca królewno - powiedział Hazz wchodząc.-Chłopaki poszli na miejsce koncertu ale ja nie chciałem tam iść...a teraz mi się nudzi.. mogę u ciebie posiedzieć?-spytał robią tą minkę w swoim stylu i siadając koło mnie na łóżku. 
-Jasne- odparłam i usiadłam obok.
-Oglądamy coś?.. film? -spytał.-Może jakiś Horrorek?- spytał z cwaniackim uśmiechem.
-Ech... no dobrze.. Horror...- powiedziałam i przełknęłam głośno ślinę.
-Nie bój się to tylko filmy.. - powiedział i podniósł mi brodę zmuszając do spojrzenia w te jego piękne zielone tęczówki.
'Bądź silna... Bądź silna'- powtarzałam sobie w głowie.

Uśmiechnął się i opuścił głowę kręcąc ją , przy czym jego loki lataly na boki.
-Eh.. Lexi....Boisz się mnie.. Jesteś spięta...czuje to...- powiedział uśmiechając si słodko.
-Yyyy..Nie...- powiedziałąm wachając się.
-Na pewno?-spytał .
-Tak.
-To dobrze.. nie ma sie zego bać - zaśmiał się - nie jestem taki straszny .
Przybliżył się. Nasze twarze dzieliły centymetry.Miał racje... Bałam sie.. ale z drugiej strony bardzo tego chciałam...
Już miał mnie całować kiedy spanikowałam i lekko szarpnęłam się  tył.
-Spokojnie -szepnął.
Położył rękę na moim policzku i lekko muskał go palcem. 
-Nie pocałuje cie ...nie bój się... -szepnął.
Położył się na łóżku i pociągnął mnie za ręke za sobą. Leżałam wpatrzona niczym zahipnotyzowana w jego tęczówki a on  moje.
-Jesteś niesamowita.- powiedział z zakłopotaniem.
Zarumieniłam się i opuściłam wzrok. 
-Ciesze się ,że cię poznałem.-powiedział z uśmiechem podnosząc moją brodę.-Nie chowaj swoich oczu bo są piękne. Pokazuj je światu.- szepnął i dotknął mojego nosa i się zaśmiał.
Zamknęłam oczy i czułam jak on się do mnie przytula. Zasnęłam wtulona w mojego najlepszego przyjaciela... na razie przyjaciela.. ;) 
Rano....

Łazienka w hotelu:

moja sypialnia hotelowa:




 Ja i Hazz jak śpimy ;D:



 Chłopcy:
Harry:



---------------
To narazie tyle ;D  Co sie bedzie działo dalej? ;D ciekawi? ;D Alex .xx

1 komentarz:

  1. Zajebisty ^__^ Zapraszam do mnie : http://ilovethisband-opowiadanieo1d.blogspot.com/
    I naprawdę podoba mi się twój blog. ;D

    OdpowiedzUsuń